Angelika Lichota
Cześć! Jestem Angelika, a teraz, gdy mamy tę chwilę spokoju, zastanówmy się razem, dlaczego tak trudno jest mówić o sobie. Przydałoby się powiedzieć coś miłego - jeśli ktoś ma to czytać, z drugiej strony, szczerze - jeśli ktoś ma Cię naprawdę poznać i przede wszystkim krótko - żeby nie zanudzić a wręcz zachęcić do dalszego obserwowania. Jestem Angelika, i jak każdy z nas, jestem różna. Czasem beztroska, uśmiechnięta, tańcząc w rytm muzyki. Innym razem bardzo sroga, wymagająca i pełna przedsiębiorczej energii. O, i jest jeszcze moje trzecie "ja" - wiecznie zestresowane i zawsze w biegu.
Moja przygoda z malarstwem zaczęła się jakieś 125 lat temu (no, może trochę mniej) i co więcej, nawet skończyłam szkołę WSR w Warszawie z dyplomem grafik/plastyk. Ale potem pojawiło się stwierdzenie mojej mamy: “ze sztuki nie da się utrzymać”. Postanowiłam więc porzucić malarstwo i przez 10, O DZIWO pięknych lat pracowałam w drukarni. Nie miałam ochoty na zmiany, nie szukałam nowych doznań poza poligrafią, i nie byłam zmęczona swoją pracą. Ale przyszedł covid, który skłonił mnie do refleksji nad tym, jak wykorzystuję swój wolny czas.
I tak wróciłam do tworzenia obrazów. Zaczęłam od przyjaźni z różnymi strukturami i technikami, takimi jak pouring art. W poszukiwaniu nowych wyzwań natrafiłam na żywicę epoksydową, która, dzięki swojej unikalności w Polsce, dała mi możliwość osiągnięcia sukcesu.
Oczywiście, było milion przeszkód po drodze. Mimo że wiem, że opowieści o upadkach są często bardziej pociągające, niż te o sukcesach, powiem krótko, aby zostawić niedosyt: postanowiłam porzucić etat, wziąć pożyczkę i otworzyć własną pracownię – Ejko Art. Dlaczego? Bo życie zasługuje na pełnie kolorów, tekstur i odrobinę ryzyka. Mam nadzieję, że będziesz mnie śledzić w tej szalonej podróży przez świat sztuki!
Powiedzcie mi, ile razy zdarzyło się Wam, że poddając się chwilowej fascynacji krótkim viralowym filmikiem z TikToka czy Instagrama, postanowiliście spróbować odtworzyć coś, co wydawało się być dziecinnie proste? Czy to było malowanie obrazu na płótnie, przygotowywanie genialnego obiadu z krewetkami pokazane w zaledwie 13 sekundach, czy może tworzenie plecionki na torebkę, która wyglądała tak łatwo? Z pewnością zastanawialiście się, dlaczego efekt nie wyszedł taki, jak w filmiku. W końcu przecież wydawało się to takie proste.
Bardzo często po takich eksperymentach pojawiają się myśli o tym, czy to brak umiejętności, czy też odpowiednich narzędzi? A może to pogoda wpływa na tak kiepskie rezultaty? Prawda jednak jest zupełnie inna. Po prostu nie ma nic gorszego niż próba dokładnego odtworzenia czyjejś kreatywnej treści, szczególnie gdy prezentowana jest w przyśpieszeniu, a my stawiamy pierwsze kroki w danej dziedzinie.
A gdyby tak, zamiast decydować się na stawienie czoła wyzwaniu odtworzenia inspirującej treści, zacząć od zaakceptowania swojej własnej nie perfekcji. To, co widzimy na krótkim filmiku, to często efekt wielu prób i błędów, które nie zostały uwzględnione w przyspieszonej wersji. Pytanie, jak stworzyć coś doskonałego, zanim odkryjemy, jak to zrobić własnym tempem.
Nie bój się popełniać błędów! Proces tworzenia powinien być pełen radości eksperymentowania. Każdy błąd to krok w stronę odkrywania, co działa najlepiej dla Ciebie. Może to być moment, gdy odkryjesz własny styl, smak czy kreatywną technikę.
Zamiast skupiać się wyłącznie na rezultacie, ciesz się samym procesem tworzenia. Każdy krok w tym procesie to nauka, rozwijanie umiejętności i odkrywanie własnej kreatywności.
Pamiętaj, każdy mistrz zaczynał od bycia uczniem. Wszyscy doświadczamy początkowych trudności, ale to właśnie one uczą nas cennych lekcji. Dlatego zacznij od małych kroków, ciesz się procesem, a rezultaty z czasem staną się zaskakująco zadowalające.
A teraz konkrety, które mam nadzieję pomogą Ci poznać magię inspiracji, która nie będzie wciąż krążyć nad innymi twórcami w Twojej dziedzinie i odkryje przed Tobą nowe możliwości.
Natura i krajobraz zwłaszcza ten widziany z lotu ptaka to źródło niekończącej się inspiracji. Widok z góry pozwala na odkrycie niezwykłych kształtów, układów i łączenia się barw, które ciężko byłoby wymyślić samemu lub poczuć z poziomu ziemi.
Zerknij jak bawią się kolorem mistrzowie ceramiki. Ceramika oferuje niezwykle zróżnicowane tekstury i powierzchnie, od gładkich i lśniących po chropowate i matowe. Te subtelne różnice w fakturze stwarzają fascynujące możliwości dla artystów, poszukujących unikalnych efektów w swoich pracach. I jeszcze te kolory! Czasami sam wybór kolorystyczny jest dla nas problemem spędzającym sen z powiek a tu tyle możliwości.
Świat zwierząt to świat emocji, czyli podobnie jak w sztuce. Poczuj pęd stada koni, usłysz hałas dżungli, zobacz siłę najpotężniejszych gatunków.
To, co naturalne. Szlachetne kamienie, agaty, gresy i marmury. Podczas bliskiego przyjrzenia się naturze można dostrzec fascynujące detale i mikroświaty, które mogą stać się punktem wyjścia do stworzenia abstrakcyjnych lub precyzyjnych kompozycji.
Architektura nowoczesna. Zmieniające się oświetlenie w ciągu dnia wpływa na atmosferę otaczającego nas krajobrazu. Obserwacja, jak światło rzuca cienie na różne obiekty, może dostarczyć wspaniałych pomysłów na uchwycenie tego efektu w dziele sztuki.
Moją główną inspiracją do tworzenia jest klient. Dawniej wierzyłam, że artysta to jednostka decydująca o wartości przekazu, tworząca coś wyłącznie swojego. Jednak z upływem lat zmieniłam swoje podejście, przynajmniej jeśli chodzi o siebie. To klienci są dla mnie źródłem inspiracji – ich pomysły, wnętrza, a przede wszystkim ich wyobraźnia. To jak puzzle złożone z różnorodnych elementów, które z przyjemnością układam na swój sposób, abyśmy mogli wspólnie określić kierunek danego projektu. W tej wspólnej pracy znajduję niezwykłe źródło inspiracji, które napędza moją kreatywność i pomaga stworzyć coś wyjątkowego.
Na moich różnorodnych warsztatach, które znajdziesz na FEBLIKU uczę tego wszystkiego i jeszcze więcej. Zarówno na warsztatach z żywicy epoksydowej, jak i w przypadku tworzenia obrazów strukturalnych, z wielką radością witam osoby, które wcześniej nie miały do czynienia z tworzeniem. Nie ma dla mnie nic bardziej inspirującego niż uczestnik, który jest jak “czysta kartka”, łatwa do nakierowania na nowe ścieżki kreatywności.
Co więcej, w trakcie zajęć, nie ograniczam się tylko do samego malowania. Dzielę się także wiedzą na temat technik sprzedażowych i projektowania prac dostosowanych do indywidualnych potrzeb klienta.
Na zakończenie, zachęcam wszystkich, nawet tych, którzy nigdy wcześniej nie próbowali, do doświadczania i odkrywania własnych talentów. Jak? Najlepiej wziąć udział w moich zajęciach oferowanych na FEBLIKU. Kto wie, może i Ty znajdziesz tu swoją pasję i otworzysz nowe możliwości w świecie sztuki.
Wszystkie moje warsztaty znajdziesz tutaj:
A jeśli masz jakieś pytania, możesz mi je śmiało zadać na Instagramie
2 razy w miesiącu damy Ci znać o nowych warsztatach, ciekawych twórcach i inspirujących artykułach.
