Spokojne śniadanie, relaksujący spacer z psem, popołudnie z lekturą i wspólne gotowanie kolacji ze znajomymi - brzmi jak dzień idealny, na który ciężko sobie pozwolić? Prostota, uważność i małe przyjemności to definicja idei slow life - życia, w którym chodzi o jakość, a nie ilość. Co zrobić, żeby wyhamować i zacząć czerpać więcej satysfakcji z codzienności?
Złapanie oddechu w 2024
Nowy rok, nowy Ty? Początek roku ma to do siebie, że łatwiej pokusić się o wzniosłe hasła i planować życiowe rewolucje. A co gdyby tym razem podejść do tematu w zupełnie inny sposób i zacząć od małych kroków, które pozwolą poczuć realną zmianę? Idea slow life nie ma sztywnych zasad – to raczej sposób, żeby spojrzeć na swoją codzienność w inny sposób i złapać w niej oddech. Brzmi dobrze, ale jak zabrać się za to w praktyce?
Czym jest slow life?
Ruch slow life narodził się pod koniec XX wieku we Włoszech i był związany z falą protestów przeciwko sieci fast foodów McDonald’s. Co mają frytki do spokojniejszego życia? Włosi, znani z zamiłowania do gotowania dla przyjaciół i niespiesznego celebrowania dni, sprzeciwili się idei niezdrowego jedzenia serwowanego w ekspresowym tempie. To z kolei wzbudziło szerszą dyskusję odnośnie do stylu współczesnego życia, które często napędzane jest przez konsumpcjonizm.
Główne zasady stosowania slow life
Slow life to nie lista reguł i zachowań – to raczej zaproszenie do refleksji nad tempem życia, codziennymi wyborami, ale też samopoczuciem, jakie powodują w nas te drobne rzeczy. Sposób myślenia przeniósł się na wiele obszarów życia – slow food, slow podróże, slow fashion. Kluczowe zdaje się znalezienie w nim równowagi i własnej ścieżki – nie chodzi przecież o skrajny minimalizm czy robienie rzeczy dwa razy wolniej. To raczej sposób na zyskanie czasu na to, co naprawdę ważne i uważne celebrowanie tych momentów. Co warto wziąć pod lupę, starając się zaprzyjaźnić z ideą slow life?
Radość z małych rzeczy
Konsumpcjonizm niewiele ma wspólnego z trendem slow life. Nowe podejście to docenienie drobnostek, ale też zrobienie porządków w swoim otoczeniu. Zaskakujące może być poczucie ulgi, jakie wiąże się z uporządkowaniem domu czy też miejsca pracy. Choć może się wydawać to symboliczne to jednak w niezagraconej przestrzeni łatwiej o wyciszenie i oddech.
Wolniejsze tempo
W idei slow life nie chodzi o bycie wolnym. To raczej zachęta do poukładania swoich priorytetów i rezygnowania z rzeczy, które nam nie służą. A gdy w kalendarzu pojawi się więcej miejsca, warto wpisać tam czas na relacje z bliskimi, samorozwój, odkrywanie własnych pasji i choć chciałoby się wymienić znacznie więcej punktów… pozostawienie wolnej przestrzeni w kalendarzu nie jest niczym złym. To właśnie wtedy łatwiej o spontaniczną wycieczkę do parku lub leżakowanie na kanapie z psem. A nie da się ukryć, że jedno i drugie pozwoli się wyciszyć.
Zrównoważone odżywanie
Wracając do włoskich korzeni idei slow life i walki z fast foodami, trend slow food także ma się dobrze. Tu filozofia przekłada się na celebrowanie jedzenia – zarówno przygotowywania go z należytą uważnością, ale też konsumowania bez pośpiechu. Slow food to także wybieranie lokalnych produktów, zwracanie uwagi na składy, rezygnowanie z przetworzonej żywności i szacunek do pokarmów. Nie mamy wątpliwości, że zestresowane żołądki ucieszyłaby ta zmiana.
Współdziałanie z naturą
Idea slow life to także powrót do przyrody, docenienie tego, co wokół nas i mądre korzystanie z natury. Gdy już funkcjonowanie w wolniejszym tempie i z większą uważnością wejdzie człowiekowi w kość, może się okazać, że podmiejski las to prawdziwa oaza i miejsce, które daje naprawdę wiele możliwości na wypoczynek.
Rękodzieło i własna twórczość
Gdy w kalendarzu pojawia się więcej czasu, łatwiej znaleźć przestrzeń na rozwijanie własnych pasji. Jedną z nich może być rękodzieło i własnoręczne tworzenie przedmiotów. Opcji jest naprawdę sporo – można zacząć od malowania obrazów, odnawiania mebli, przygody z ceramiką, szycia lub robienia na drutach. Warto też dodać, że rękodzieło to nie tylko sposób na relaks, ale też budowanie poczucia sprawczości i rozwijanie nowych kompetencji. Jeśli nie wiesz, od czego zacząć, poszukaj inspiracji na długiej liście warsztatów FEBLIKA.
Wspólnota
Slow life to powrót do jakościowych relacji i świadomego budowania kontaktów międzyludzkich, które wnoszą do życia mnóstwo radości i spełnienia. Gdy życie przestaje kręcić się wokół niekończącej listy zadań, zdecydowanie łatwiej umówić się na kawę, wspólny spacer lub gotowanie. To bez wątpienia wniesie nową energię i kojące ciepło na sercu.
Historia i rozwój filozofii Slow Life
Slow life można odmieniać na wiele sposobów i to, co jest ogromnym plusem tego nurtu – każdy może z tego wziąć coś dla siebie. Nie trzeba kurczowo trzymać się zasad. Chodzi raczej o uproszczenie swojego życia i projektowanie go zgodnie z indywidualnymi potrzebami.
Choć idea slow life narodziła się prawie 50 lat temu, to nasze tempo życia jako społeczeństwa zdecydowanie przyspieszyło. Ciężko dziś znaleźć w otoczeniu osoby, które narzekają na zbyt wiele wolnego czasu i za dużo spokoju. Jest dokładnie na odwrót. Właśnie dlatego jeszcze bardziej niż zdegustowani fast foodowym kolonializmem Włosi potrzebujemy zadbać o higienę swojego życia.
Zalety stosowania filozofii Slow Life
Dlaczego warto zacząć wdrażać w życie założenia idei slow life? Argumentów jest naprawdę sporo. Można to przede wszystkim potraktować jako przeciwwagę do intensywnej codzienności, która często wymaga od nas funkcjonowania na najwyższych obrotach. Zawrotne tempo przekłada się później na nasze zdrowie, ale też szeroko rozumiany dobrobyt, a raczej jego brak. Nie da się ukryć, że gdy rośnie frustracja, ciężko odnaleźć radość w codziennym funkcjonowaniu.
Lepsze zdrowie fizyczne i psychiczne
Jak ma się intensywny tryb życia do naszego zdrowia? Z pewnością nie sprzyja głębokim oddechom i rozluźnieniu. Napięcia w ciele oraz przemęczenie nie muszą być stałym elementem każdego dnia, a poczucie zrelaksowania nie powinno pojawiać się tylko po długim urlopie. Systematyczne wdrażanie rozwiązań związanych z ideą slow life to klucz do lepszego snu, dobrego samopoczucia i szerszego uśmiechu.
Większe zadowolenie z życia
Frustracja, irytacja i napięcie to tylko część trudnych emocji, które goszczą, gdy w naszym życiu brak równowagi. Małe zmiany związane z filozofią slow life sprawiają, że wewnętrzny spokój pojawia się coraz częściej i jakoś łatwiej docenić drobne momenty. Nie od dziś wiadomo, że wdzięczność to klucz do satysfakcjonującego życia, a ciężko jej nie poczuć, gdy życie w końcu zwalnia, a my odzyskujemy nad nim kontrolę.
Lepsze relacje z innymi ludźmi
Jeszcze jednym, niezwykle ważnym benefitem życia w trybie slow jest poprawa relacji międzyludzkich. Nie tylko tych z najbliższymi, ale gdy mniej w nas złości, łatwiej jest zacząć się uśmiechać do obcych ludzi na ulicy. Praktykowanie tych małych uprzejmości wnosi ogrom radości i zmienia perspektywę na wiele obszarów życia. To też rozwiązanie na chorobę XXI wieku – samotność. Bycie blisko innych, docenianie ich i małe gesty skierowane w ich kierunku to klucz do szczęścia, po które ciężko sięgnąć w inny sposób.
Jak wprowadzić Slow Life w praktyce?
Jak widać powodów, żeby zainteresować się ideą slow life, jest naprawdę sporo. Co zrobić, żeby nie skończyło się na wzniosłych planach i rozczarowaniu? Zgodnie z samą nazwą filozofii, tym razem warto to rozegrać na spokojnie i bez pośpiechu. Zacząć od rachunku sumienia i uważnej refleksji nad obecnym stanem życia. Stając w szczerości przed samym sobą, łatwiej zauważyć, które dziedziny życia potrzebują naprawy w pierwszej kolejności, a gdzie radzimy sobie całkiem dobrze.
Wdrażanie nowych zasad warto rozpocząć od nazwania swoich priorytetów i pożegnania się ze sprawami, które nam nie służą. Dopiero gdy pozamykamy trudne tematy, a w kalendarzu pojawi się więcej miejsca, można zacząć myśleć o nowych aktywnościach.
Slow Life - jak zacząć żyć powoli
Bliskie relacje, zdrowe jedzenie, długie spacery i godziny spędzone na rozwijaniu pasji – to co dobre i budujące jakościowe życie wcale nie kosztuje kroci. Warto o tym pamiętać na nowo układając swoje priorytety. Tak naprawdę na koniec dnia każdy z nas wie, co przynosi mu szczęście i daje spokój, i co ciekawe – zazwyczaj nie są to godziny w galeriach handlowych, nowe zlecenia czy płytkie relacje. O to, co cenne warto zadbać w trybie slow – to gwarancja szerokiego uśmiechu, ale też wewnętrznego spokoju, za którym każdy z nas tęskni.