
Czy Marcin mógł się spodziewać, że pasja do fermentowanych smaków zaprowadzi go aż do Nomy, restauracji uznawanej za najlepszą na świecie? Trudno powiedzieć, ale pewne jest, że fermentacja szybko stała się dla niego czymś więcej niż tylko kuchennym eksperymentem. Od pierwszych domowych prób, przez współtworzenie największej w Danii firmy produkującej tempeh, aż po przeprowadzkę do Indonezji, by poznawać ten produkt u źródeł – w każdym z tych miejsc niewątpliwym zaskoczeniem było to, ile wolności i kreatywności w gotowaniu można doświadczać dzięki fermentacji. Dziś Marcin pisze książkę w całości poświęconą tempehowi i prowadzi warsztaty, w których łączy kulinarne doświadczenie z otwartością na ludzi.
Fermentacja oraz joga – obie te ścieżki, chociaż nieco różne, pokazują Marcinowi, jak niesamowite jest obserwowanie przemiany: mikroorganizmów, które przekształcają jedzenie, i ludzi, którzy na macie czy w kuchni odkrywają nowe sposoby bycia ze sobą. Nie zdziwi Cię więc, że słowa, które najlepiej oddają styl pracy Marcina to: autentyczność, radość i praktyczne podejście.
Warsztaty fermentacyjne, które prowadzi, nie mają w sobie nic z akademickiego wykładu. To raczej spotkanie przy stole, gdzie teoria miesza się z praktyką, a skomplikowane procesy okazują się proste i dostępne dla każdego. Uczestnicy uczą się klasycznych i zapomnianych metod konserwacji, odkrywają, jak mikroby potrafią zmieniać smak jedzenia, i doświadczają tego, że fermentacja to nie tylko zdrowie, ale też zabawa, radość i przestrzeń do twórczych eksperymentów.
Najważniejsze jest jednak to, że każdy wychodzi stamtąd z czymś więcej niż tylko kawałkiem własnoręcznie przygotowanego tempehu czy słoikiem kiszonki. Warsztaty Marcina to okazja, by zwolnić tempo, pobyć w kontakcie z naturą – tą na zewnątrz i tą w sobie – i poczuć, jak wiele satysfakcji daje tworzenie jedzenia, które odżywia.