Czym skorupka za młodu nasiąknie… – to powiedzenie świetnie opisuje historię Ani, która swój dom rodzinny nazywa kuźnią kreatywności. To tam, pod okiem rodziców, odkrywała świat rękodzieła i realizowała swoje pierwsze projekty artystyczne. Twórcze otoczenie pozwalało jej eksplorować różne techniki i materiały, i to dzięki temu mogła po kolei rysować, szyć, robić na szydełku i malować. Jej konikiem okazało się być połączenie obcowania z naturą i precyzji tworzenia. Praca z żywicą epoksydową i kwiatami stało się jej znakiem rozpoznawczym.

Supermocą Ani jest umiejętność dostrzegania detali, emocji i subtelności. Jej niezwykła wrażliwość pozwala jej dostrzegać piękno we wszystkim, co ją otacza i przenosić dalej te uczucia. To właśnie dlatego obcowanie z jej pracami jest inspirującym doświadczeniem – to jak moment zatrzymania, który przypomina, że wszystko jest kwestią perspektywy i nastawienia. Sama odbiera świat w sposób, który często ciężko opisać słowami. To właśnie sztuka stała się jej sposobem komunikowania ze światem i wyrażania tego, co głęboko doświadcza.

Jej przygoda z projektem Florealli zaczęła się od zatrzymywania momentów – suszenia kwiatów i prób zachowywania ich ulotnego piękna na dłużej. Ania, jako psycholożka, lubi obserwować jak ogromny wpływ na człowieka ma proces twórczy. Jej warsztaty to przestrzeń do odkrywania własnych możliwości i doświadczania radości, jaką daje kreatywne działanie. Przebywając w jej pracowni szybko można zrozumieć, że celem nie jest stworzenie idealnego dzieła, ale wejście w proces, który pozwala znaleźć po drodze wiele odpowiedzi – nawet na te niewypowiedziane pytania.