
Aneta, która stoi za projektem Strefa Twórczego Relaksu, od zawsze pracowała w obszarach związanych ze sztuką i rzemiosłem. Ma za sobą studia artystyczno – pedagogiczne, ale niszę, jaką jest praca ze skórą, odkryła w trakcie realizacji jednego ze zleceń. Wtedy też poszła za ciosem – znalazła przestrzeń na pracownię, przeprowadziła remont generalny i stała się pełnoprawną przedsiębiorczynią. Dzielnie łączy to z byciem mamą dwóch chłopców.
Aneta od lat tworzy rękodzieło i sięga po różne techniki. To pozwala jej eksperymentować, stale się rozwijać i eksplorować nowe obszary. Najwięcej frajdy przy pracy w skórze, daje jej tłoczenie i malowanie wzorów, które wyglądają jak płaskorzeźby. Łączy doświadczenie z innych dziedzin i stale sięga w nowe dla niej obszary, a spod jej rąk wychodzą nieoczywiste prace. Odwiedzając jej pracownię można zarówno nabyć solidne podstawy z dziedziny kaletnictwa, ale także złapać twórczego bakcyla. Aneta, jako prowadząca zajęcia, jest ostatnią osobą, która narzucałaby sztywne zasady i hamowała kreatywność. Wręcz przeciwnie – jej kurs jest idealną przestrzenią, żeby poczuć artystyczne flow, odpocząć od wyzwań codzienności i zanurzyć się w świecie rzemiosła.
Twórczy relaks to stan, który towarzyszy Anecie przy działaniach artystycznych. Zależy jej, aby doświadczali go również uczestnicy jej warsztatów. Jej znakiem rozpoznawczym jest dobra energia, którą zaraża wszystkich na swojej drodze. Jest zatem pewne, że udział w jej kursie będzie nie tylko gwarancją zdobycia nowych kompetencji, ale też pojawienia się szerokiego uśmiechu na twarzy. Aneta kieruje się w życiu zasadą, żeby nie czekać na idealne warunki, ale działać z tym, co już dzisiaj ma. To pozwala ruszyć z miejsca i nabrać wiatru w żagle – na poprawki i ulepszenia przyjdzie czas.